Przepiórki afrykańskie


Kupiłem kiedyś parkę przepiórek afrykańskich. 
Są trochę podobne do polskich, może nieco mniejsze. 
Sympatyczne, żwawe i inteligentne.

Ich dieta, to nasiona, rośliny i owady. Ja karmiłem je specjalną mieszanką ziaren kupowaną w sklepie zoologicznym. Czasami dostawały drobne owady lub sałatę.

Mieszkały w sporej, fajnie urządzonej wolierze.

Którejś nocy (około 1,5 roku po ich zakupie) usłyszałem przeraźliwy dźwięk dochodzący od strony woliery. Wydawała go jedna z przepiórek. Był to rodzaj żałosnego zawodzenia, wręcz jakby przepiórczego płaczu... 

Nigdy wcześniej nie słyszałem by moje przepiórki wydawały takie dźwięki.

Właściwie, jeszcze zanim podszedłem do woliery, aby zobaczyć co sią stało - już wiedziałem co się stało, byłem pewny, że jedna z przepiórek nie żyje. Taką właśnie informację  przekazywała swym żałosnym głosem druga przepiórka...

Tak jak myślałem, w wolierze zastałem jedną przepiórkę martwą.

Druga była  bardzo zestresowana. Kręciła się nerwowo po całej wolierze wydając rozpaczliwe dźwięki. Ewidentnie  rozpaczała po śmierci swego partnera.

Nasza wiedza o istotach żyjących obok nas jest jeszcze w powijakach...


                           Mazowsze, okolice Sierpca, para kuropatw z 14 (!) młodymi









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam 🖐

    Alfabet Piotra S. jest wciąż w trakcie tworzenia.  Wiele haseł jest już gotowych, ale ogromna większość jest wciąż do opracowania. Ich r...