Gdy miałem 15-16 lat zapytałem młodego księdza na lekcji religii dlaczego mam "grzech pierworodny", choć to nie ja zerwałem jabłko w raju, tylko zupełnie inna osoba, Ewa?
Dlaczego grzech pierworodny popełniony przez jedną osobę Bóg przypisuje wszystkim ludziom, nawet niemowlętom, które jeszcze nikogo nie oszukały, nie okradły i nie zabiły?
Dlaczego Bóg stosuje odpowiedzialność zbiorową?
Dlaczego mam odpowiadać za czyny innej osoby?
Ksiądz, wyraźnie skonsternowany i poddenerwowany moimi pytaniami nie był w stanie udzielić mi jasnej, logicznej odpowiedzi.
Zaczął opowiadać coś o tajemnicy wiary, o dogmatach, itp.
Byłem bardzo rozczarowany jego odpowiedzią, która nic nie wyjaśniła.
To był początek moich duchowych poszukiwań dzięki którym trochę później odkryłem buddyzm zen...
Pytań do księdza miałem więcej, ale zniechęcony brakiem logicznej odpowiedzi na pierwsze (wyżej wymienione) już nie zadałem ich.
Oto kilka z nich:
>>>
1. Od kogo Jezus zwany też "Odkupicielem" "odkupił" całą ludzkość swą męczeńską śmiercią na krzyżu? Od swojego Ojca, czyli Boga?
Bo od kogóż by innego?
Czyżby więc Bóg wysłał swego syna, Jezusa, na pewną, straszliwą śmierć, (jako "wszechwiedzący" wiedział co się stanie z Jezusem) aby ten ową śmiercią... przebłagał tegoż Boga za grzechy ludzi, których Bóg sam tak ułomnymi i podatnymi na grzechy stworzył?
Za wady konstrukcji odpowiada jej twórca - konstruktor, inżynier, a nie sama konstrukcja!
>>>
2. Dlaczego "wszechmocny" , "wszechwiedzący" i "miłosierny" Bóg nie sprawił, że taki Hitler, Stalin i inni podobni im krwawi dyktatorzy, czy np. seryjni mordercy, w ogóle się nie urodzili lub, że urodzili się jako normalni ludzie i nie wywołali straszliwych wojen, milionów ofiar i bezmiaru ludzkiego cierpienia?
Przecież Bóg jako "wszechwiedzący" wcześniej wiedział co zrobi Hitler i inni jemu podobni, a mimo to pozwolił im się urodzić i dokonać tych straszliwych zbrodni...
Ergo, albo Bóg nie jest wszechmocny i wszechwiedzący, albo nie jest miłosierny...
>>>
3. Dlaczego "wszechmocny" Bóg nie zniszczy szatana, lub nie odbierze mu mu jego złych, szatańskich mocy?
Czyż mogąc zniszczyć szatana, (jako "wszechmocny" przecież wszystko może...) ale nie czyniąc tego Bóg nie staje się wspólnikiem, poplecznikiem szatana?
To tak jakby super snajper trafiający zawsze w cel mający na celowniku terrorystę, który właśnie zabija tysiące ludzi jednego po drugim nie strzelał do tego terrorysty, tylko czekał nie wiadomo na co...
Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi...
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Co to jest zen:
https://www.buddyzmzen.pl/p/zen.html
Wywiad z mistrzem zen Andrzejem Piotrowskim:
Czym różni się buddyzm zen od innych ścieżek i religii?
Urville_Djasim_-_Boeddhabeeld_-_Buddha_statue_

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz